"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia"
Jonathan Carrol
Nie było mnie kilka dni. Mam wrażenie, że byłam w innym wymiarze, w innym świecie
a właściwie to jakby poza nim ...
a właściwie to jakby poza nim ...
Kiedy zdrowie a nawet życie kogoś mi bardzo bliskiego jest zagrożone staję się innym człowiekiem.
Nie słabym, zmartwionym, cierpiącym. Nie.
Ja staję się strongwomen. Dostaję mocy, sił i energii, o których istnieniu na co dzień nie zdaję sobie sprawy. Jestem gotowa na wszystko i mogę wszystko. Wszystkiemu daję radę. Nie muszę wtedy spać ani jeść ...
Wystarcza wówczas adrenalina i wola walki.
Ale mam nadzieję, że najgorsze już za nami ...
A ja wracam do siebie. W przenośni i dosłownie. I wiecie co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? To, że dopiero takie trudne chwile uzmysławiają mi jaką jestem szczęściarą. Nie dlatego, że MAM to i owo, ale dlatego, że JESTEM. Jestem zdrowa (a tylko bywam przeziębiona, przemęczona), widzę, czuję, słyszę ... Nie muszę walczyć o każdą kolejną minutę, nie zastanawiam się czy ta trwająca jest już ostatnią ... Mogę sama chodzić, jeść i pić. ŻYĆ. Po prostu i normalnie.
****************************************************
Tak łatwo z rąk wymyka się.
Ucieka wciąż, znika we mgle.
A ty je chcesz na własność mieć.
Chcesz zamknąć na klucz. Przed światem schować.
Skryć jak skarb, swój prywatny skarb.
Niemożliwe.
Bo szczęście to przelotny gość.
Szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni.
Tym więcej chcesz im więcej masz.
Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd.
Lecz to nie to, nie to, nie tak.
I ciągle czegoś nam brak do szczęścia,
wciąż nam brak, tak zachłannie brak.
Otwórz oczy.
Szczęście to ta chwila co trwa,
niepewna swojej urody.
To zieleń drzew, to dzieci śmiech.
Słońca zachody i wschody.
Więc nie patrz w dal,
bo szczęście jest tuż obok nas.
W zwyczajnym dniu, w zapachu domu,
wśród chmur, w ciszy traw.
Jest blisko nas, blisko tak, blisko tak!
Bo szczęście to przelotny gość,
przebłysk słonecznej pogody.
I dużo wie, kto pojął, że
szczęście to garść pełna wody.
Szczęście to ta chwila co trwa,
szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni...
Ucieka wciąż, znika we mgle.
A ty je chcesz na własność mieć.
Chcesz zamknąć na klucz. Przed światem schować.
Skryć jak skarb, swój prywatny skarb.
Niemożliwe.
Bo szczęście to przelotny gość.
Szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni.
Tym więcej chcesz im więcej masz.
Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd.
Lecz to nie to, nie to, nie tak.
I ciągle czegoś nam brak do szczęścia,
wciąż nam brak, tak zachłannie brak.
Otwórz oczy.
Szczęście to ta chwila co trwa,
niepewna swojej urody.
To zieleń drzew, to dzieci śmiech.
Słońca zachody i wschody.
Więc nie patrz w dal,
bo szczęście jest tuż obok nas.
W zwyczajnym dniu, w zapachu domu,
wśród chmur, w ciszy traw.
Jest blisko nas, blisko tak, blisko tak!
Bo szczęście to przelotny gość,
przebłysk słonecznej pogody.
I dużo wie, kto pojął, że
szczęście to garść pełna wody.
Szczęście to ta chwila co trwa,
szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni...
Tekst piosenki "Na dłoni"
autor - Anna Maria Jopek
**************************************************
***
Ładnie napisane... i ciekawe ujęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam Cię na moim blogu :)
UsuńBędzie dobrze. Musi być. Będzie na pewno i naprawdę. Właśnie dzięki takiej wewnętrznej sile do przenoszenia gór. Najgorsze na 100% jest już za Wami. Trzymam kciuki. Mocno. Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. Za ciepłe słowa i za to, że jesteś...
UsuńTak, jest już dobrze. Nie bardzo, ale dobrze. I wiemy, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Pozdrawiam Cię serdecznie