piątek, 19 lutego 2016

gorzki smak blogowania i naleśniki na słodko






Na obiad - naleśniki po mojemu :)


Na deser - kilka słów o blogowaniu (też po mojemu)





Na zdjęciach - moja naleśnikowa wariacja :) 

I tu od razu spieszę z wyjaśnieniami - zarówno naleśniki jak i ich fotki NIE SĄ KOPIĄ. 
Są wykonane moimi własnymi rękami (i jedne i drugie). 
Jakakolwiek zbieżność czy podobieństwo jest przypadkowe i niezamierzone.  






__________________________



Domyślam się, że w sieci są miliony naleśników i ich zdjęć. 
Trudno, moje będą milion pierwsze. 
Że nie jestem oryginalna? Przeżyję. Że nie inspirująca? Też zniosę. 
To jest MOJE miejsce, MÓJ blog. 
Piszę na nim i pokazuję to, co chcę i wtedy kiedy chcę.
Walentynki 2015 - proszę bardzo post (bez słów).
Walentynki 2016 - nie dziękuję. 
Kubeczki - a i owszem!
Kawa, kwiaty - czemu nie?
I co z tego, że inni też pokazują? Niech pokazują, ja też pokażę MOJE. 
W MOIM wazonie, na MOIM stole.
Ten sam kubek na kilku blogach? Kolejna serwetka?  
No i świetnie! 
Jak mi się podoba to obejrzę ten kubek, a jak nie to nie. 
Tutaj nikt nikogo i do niczego nie zmusza. Pełna dobrowolność. 

Od kilku lat obserwuję różne blogi, nieustannie odkrywam nowe. 
Wiele blogów przestałam obserwować. Z różnych powodów. Niektóre zaczęły mnie nudzić, inne wydały mi się zbyt nadęte, a jeszcze inne zaczęły mnie drażnić. Niektóre uległy zmianom - prawo ich autorów. I tak jak wszystko inne - może mi się to podobać lub nie, ale nie mam prawa tego oceniać a tym bardziej kogoś obrażać tylko dlatego, że nie robi tego co MI się podoba albo, że robi coś co MI się nie podoba. Ale jak każdy mam prawo WYBORU. Więc wybieram - odpuszczam, wychodzę, nie wracam. I już. 

LUZ!

To są naprawdę tylko kubeczki (kwiatki, serwetki, poduszki) i nie warto zamieniać tej zabawy (blogowania) w jakieś pole walki, rywalizacji. 
Nie wszyscy muszą być doskonali. Nie wszyscy są, chcą i będą tzw. "ą ę" (i nie mam tu na myśli tylko poprawnej wymowy). Nie wszyscy mają świetny sprzęt i umiejętności. Nie wszyscy mają pieniądze, piękne rzeczy, mieszkania. Nie wszyscy też mieszkają w szwajcarskich Alpach, gdzie każde zdjęcie w plenerze, nawet to z telefonu wygląda świetnie (bo urok obiektu niweluje braki techniczne). 

Więcej tolerancji i wyrozumiałości!  

Nie wszyscy aspirują do bloga roku. I nie wszyscy mają szczęśliwe życie. Dla niektórych blogowanie to ucieczka od codzienności - często szarej, trudnej, pełnej trosk i problemów. Na blogu tworzą świat bez tego całego balastu. Blog to miejsce, do którego mogą uciec po tym, jak uśnie ich ciężko chore dziecko czy mąż alkoholik, po ciężkim dyżurze w szpitalu, czy kolejnym samotnym dniu...
Pamiętaj o tym zanim napiszesz bądź powiesz kolejne przykre słowo. Zastanów się czy nie trafi ono właśnie do kogoś takiego i czy nie sprawisz komuś przykrości.

W życiu każdego jest jakaś hierarchia. Są kwestie istotne i te bez znaczenia jak np. źle wykadrowany kwiatek na zdjęciu. 
Być może niektórzy mają tylko te drugie (szczęściarze?)



Jesteś piękna, mądra, bogata? Świetnie! 
Kreatywna i inspirująca? Gratuluję!
Tylko nie oczekuj tego od wszystkich i pozwól innym na niedoskonałość. Nie wszyscy mogą i chcą być tacy jak TY.

A jak jesteś taka odważna to zaproś na swój ring lepszych od siebie (tak, są tacy! nie wiedziałaś?) albo chociaż równych sobie (choć niektórym nie da się dorównać ;)

Przypomnij sobie swoje początki - infantylne teksty, kiepskie zdjęcia. Było, minęło? Teraz jesteś mądra bo doświadczenie, bo lepszy sprzęt, bo kursy skończone. Już nie amatorka. PROFESJONALISTKA! czytaj - nie pamięta wół jak cielęciem był (na szczęście wszystko co dokumentowało nieudolne początki w porę zostało skasowane i śladu na blogu nie ma). Ale są tacy co te początki pamiętają...



Jestem twarda, nie interesuje mnie "co ludzie powiedzą". 
Ale nie lubię przyglądać się bezczynnie atakom na tych, którzy na to nie zasługują bądź nie potrafią się bronić. 

Nie spowoduję, że od dzisiaj skończą się tego typu negatywne zjawiska (niekonstruktywna krytyka, złośliwości, wyśmiewanie). Nie mam na to wpływu. Ale mam swoje zdanie - odmienne od bezmyślnych przytakiwaczy i 
jestem pewna, że przeczytają je ci, do których je kieruję


_____________________












Co do moich naleśników - ciasto robię na tzw. "oko" a nadziewam je tym co akurat mam pod ręką (do jedzenia rzecz jasna). A że najbardziej lubię wersję na słodko - serkiem i owocami. 
Te na fotkach są z kawałkami jabłek, winogron, pomarańczy i kiwi. Do tego twaróg sernikowy w wiadereczku lub president. Na wierzch - kleks bitej śmietany, cukier puder i polewa (moja ulubiona - czekoladowa). Do ciasta dodałam trochę maku.
Palce lizać :) 

Dzisiaj oprócz jabłek i winogron będą mandarynki i truskawki (zamrożone latem).

W moim domu takie naleśniki funkcjonują jako HISZPAŃSKIE 
czy się to komuś podoba czy nie :)





_____________________________






A na koniec - dla tych, którzy szczególnie NIE lubią a nie widzieli poprzedniego posta:


TADAAAM !!! 






T U L I P A N Y  
 K A W A 
 K U B E K



_______________________________




A dla wszystkich (mimo wszystko) PRZYJEMNEGO WIECZORU !


-
Niedoskonała / mimo usilnych starań /
;)




P.S. mam nadzieję, że moje słodkie naleśniki choć trochę równoważą gorycz dzisiejszego posta :)




czwartek, 18 lutego 2016

coffee break





Czy może być coś przyjemniejszego dla smakosza kawy i wielbicielki białych kwiatów?




Uwielbiam białe tulipany a Wy?

Pięknego dnia!




niedziela, 3 stycznia 2016

mam roczek :)





Biellubie kończy dzisiaj roczek !!!


 




I bardzo dziękuje wszystkim odwiedzającym - 
za wizyty i miłe słowa :)



Częstujcie się proszę ;)





Źródło: Pinterest